Dom Technologia O kominkach w renesansowych dworach na Dolnym Śląsku

O kominkach w renesansowych dworach na Dolnym Śląsku

23 min odczyt
Możliwość komentowania O kominkach w renesansowych dworach na Dolnym Śląsku została wyłączona
0
1,394

Od 18 lutego do 2 maja bieżącego roku w Muzeum Architektury we Wrocławiu prezentowana była wystawa. Architektura renesansowych dworów na Dolnym Śląsku”1. Wystawie towarzyszyła również książka autorstwa Krzysztofa Eysymontta. wieńcząca niemal 50 lat jego badań nad tym tematem. Jest to pierwsze kompletne opracowanie tego unikatowego w skali europejskiej zjawiska, przy czym zarówno na wystawie, jak i w książce nie zabrakło miejsca dla zagadnień związanych z ogrzewaniem, w tym przede wszystkim kominków, które były przecież istotnym elementem architektonicznego wystroju wnętrz dworskich.

Renesansowe Kominki
Renesansowe Kominki

Dwory na tym terenie powstawały jako siedziby miejscowej szlachty od końca XV do połowy XVII wieku. Były to na ogół niewielkie (choć niekiedy też okazałe) murowane budynki, wznoszone częstokroć przy udziale działających wówczas na Śląsku włoskich architektów, budowniczych i kamieniarzy, toteż wiele z nich jest przykładem znakomitej architektury renesansowej o włoskim rodowodzie, w tym tak znaczące dla sztuki renesansu w Polsce obiekty, jak dwory w Gorzanowie, Goli Dzierżoniowskiej, Wojanowie. Warcie Bolesławieckiej, Świdnicy Lubuskiej, Kliczkowie, Czernej, Luboradzu, Wojnowicach czy Zagrodnie. W ciągu stu pięćdziesięciu lat zbudowano ponad dwieście dworów – można więc rzec, że Śląsk i sąsiednie Łużyce stały się w XVI i w pierwszej połowie XVII wieku prawdziwą „krainą dworów”. Do naszych czasów dotrwało ich nieco ponad sto, ale wiele z nich to już tylko pozostałości niemal całkowicie zniszczonych dworów. O ile jeszcze w wielu przypadkach zachowały się elementy zewnętrznego wystroju, choćby obramienia okienne i portale, to wnętrza wraz z ich wyposażeniem przez wieki ulegały licznym przebudowom i przeróbkom, a w czasach powojennych, niestety aż nazbyt często, zupełnej dewastacji. Tym cenniejsze więc są te nieliczne pozostałości oryginalnego wystroju, które mimo wszelkich niesprzyjających okoliczności przetrwały do dziś. Kominków z czasów budowy dworów zachowało się bardzo mało. choć zapewne były ważnym elementem wystroju reprezentacyjnych wnętrz dworskich. Przeważnie wykute z piaskowca, były też prawdopodobnie bogato polichromowane. Podobnie jak w innych krajach o surowym klimacie, ich walory dekoracyjne bywały nieraz istotniejsze od użytkowych, bowiem podstawową rolę w ogrzewaniu pomieszczeń spełniały już w tym czasie piece kaflowe – znacznie wydajniejsze, bo dłużej utrzymujące ciepło. Jednak wydaje się. że ważniejszą przyczyną stosunkowo małej popularności kominków w pomieszczeniach dworskich był od dawna znany i stosowany na Dolnym Śląsku system grzewczy, który polega na rozprowadzaniu ciepła kanałami dymnymi połączonymi z paleniskami umieszczonymi w ścianach, czasem też zewnętrznych, jak w starym dworze w Warcie Bolesławieckiej. System ten wykorzystywany był dość powszechnie, o czym świadczą dobrze zachowane aż do naszych czasów paleniska umieszczone na przykład w sieni pierwszego piętra dworu w Kraszowicach, w dworze Sarny w Ścinawce Górnej, w Corzanowie, w starej części dworu w Coli Dzierżoniowskiej czy wielkich rozmiarów palenisko narożne w sieni dworu w Piotrowicach Świdnickich.

Wspomniany już dwór w Warcie Bolesławieckiej był rezydencją o wyjątkowym znaczeniu dla architektury dworskiej Śląska. Wzniesiony dla rodu Zedlitzów w latach dwudziestych XVI wieku, już około 1540 roku został rozbudowany. Otrzymał wtedy nowe obramienia okienne i został wyposażony w bogate portale wewnętrzne. Co ciekawe, najokazalszy z portali, oznaczony datą l540 który pierwotnie prowadził do wielkiej izby parteru pełniącej prawdopodobnie funkcję kancelarii dworskiej, podczas kolejnej rozbudowy dworu w latach sześćdziesiątych XVI wieku został przeniesiony go budynku przejazdu bramnego, łączącego starą i nową część dworu, i tam użyty wtórnie jako obramienie kominka. Świadczy to z jednej strony o wzrastającej w tym czasie popularności ogrzewania kominkowego, a z drugiej… o praktycznym podejściu oszczędnego inwestora, który polecił wykorzystać istniejące obramienie, zamiast ponosić koszty zamówienia nowego. Dwór ten, do niedawna pozostający w ruinie jest obecnie odbudowywany i wszystko wskazuje na to. że wkrótce odzyska dawną świetność.

W położonym w Kotlinie Jeleniogórskiej dworze w Maciejowcu, zbudowanym w latach dwudziestych XVI wieku dla Kunze Hauschilda von Spiller i później przez lat kilkadziesiąt rozbudowywanym. zachował się kominek usytuowany w izbie parteru nowszego, powstałego w latach pięćdziesiątych. Ma on skromną formę z ramą paleniska nawiązującą do tzw. kwadrowych obramień okiennych (np. w Siemisławicach) i portalowych (np. w Uciechowie). Najbardziej ozdobną częścią kominka jest zwieńczenie w postaci stosunkowo okazałych wolut, które pierwotnie ujmowały zapewne umieszczoną pośrodku tarczę herbową.

Podobną prostotą, choć osiągniętą nieco innymi środkami, odznacza się kominek z około 1556 roku z dworu w Ciechanowicach. wzniesionego na miejscu dawnej siedziby rycerskiej w latach pięćdziesiątych XVI wieku dla Kunze Bielera von Reichenbach. W XVIII wieku dwór został gruntownie przebudowany, ale w północnej części obecnego pałacu zachowała się sklepiona krzyżowo duża izba, a w niej wspomniany kominek. Otwór paleniska ujęty został masywnymi przyściennymi filarami o kostkowych kapitelach dźwigających potężną belkę nadproża, której jedyną ozdobą są kasetony, podkreślające jeszcze monumentalizm całej konstrukcji. Niewykluczone, że nie byt to jedyny kominek istniejący w tym czasie w ciechanowickim dworze. Wszystko wskazuje na to, że odnalezione podczas prac konserwatorskich fragmenty renesansowej kamieniarki mogą być pozostałością innego niezachowanego już kominka.

Renesansowe Kominki
Renesansowe Kominki

Jeden z najpiękniejszych renesansowych kominków, będący niewątpliwie dziełem znakomitego warsztatu kamieniarskiego, zachował się w kompletnie przebudowanym na początku XIX wieku, pierwotnie renesansowym, dworze w Kunicach. Podczas jego przebudowy i likwidacji fosy dawna reprezentacyjna izba dworska znalazła się na poziomie piwnic. Kominek został tam wtórnie umieszczony w niskiej lunecie sklepienia wspartego na kamiennych filarach przyściennych. Obramienie kominka zostało skomponowane z wolutowych, profilowanych wsporników i masywnego nadproża zwieńczonego gzymsem koronującym. Po obu stronach czołowej płyty nadproża umieszczono w medalionach okolonych wieńcami laurowymi herby fundatora (z rodu von Schindel) i jego żony. Pośrodku tej płyty lew i gryf podtrzymują orła Księstw Śląskich (podobne przedstawienia pojawiają się tez na zwieńczeniach portali w Piotrowicach Świdnickich i Zagórzu), a w obramowaniu widnieje data: 1558.

Z drugiej połowy XVI wieku pochodzą też kominki z wielkiej sali dworu w Kliczkowie nieopodal Bolesławca. To rozległe założenie dworskie, pieczołowicie odrestaurowane na początku obecnego stulecia, zostało wzniesione na miejscu dawnej obronnej siedziby rycerskiej dla rodu von Rechenbergów prawdopodobnie w latach 70. XVI wieku, a następnie znacznie rozbudowane w XIX wieku. Również wnętrza renesansowego dworu uległy poważnym przekształceniom w latach dwudziestych XIX wieku i otrzymały nowy wystrój. Jedynie wielka sala dworska, zajmująca całą przestrzeń drugiego piętra, do której wchodziło się po kręconych schodach umieszczonych w wieżowej klatce schodowej, zachowała dawną architekturę. Pozostałością pierwotnego renesansowego wystroju sali są dwa bliźniacze kominki umieszczone przy jej północnej ścianie. Podobnie jak w Kunicach, tak i tutaj wolutowe konsole podpierają masywne, klasyczne w formie belkowanie nadproża. Wszystkie elementy konstrukcyjne pokrywa precyzyjnie płaskorzeźbiona dekoracja o motywach roślinnych. Najbardziej efektownie prezentuje się bogato płaskorzeźbione zwieńczenie a formie rozbudowanej „korony” złożonej z przenikających się wolut i wici roślinnej. Niewykluczone, że pierwotnie oba kominki były też bogato polichromowane.

Jednym z najpiękniejszych renesansowych dworów dolnośląskich była siedziba Leonharda von Rohnau w Coli Dzierżoniowskiej. W latach siedemdziesiątych XVI wieku powstał wielki czteroskrzydłowy budynek, który ukończono w 1580 roku – tak głosiła data na portalu, będącym zresztą jednym z najwspanialszych dzieł śląskiej kamieniarki renesansowej. Około 1610 roku dobudowano część wieżową, w której przynajmniej dwie izby zaopatrzono w kominki. Znamienne, że pomieszczenia starszej części dworu były ogrzewane kanałami grzewczymi połączonymi z nieozdobnymi paleniskami. Widać więc, jak z biegiem czasu wzrastało zapotrzebowanie na kominki, których dekoracyjną rolę zaczęto coraz bardziej doceniać. W latach osiemdziesiątych XX wieku dwór popadł w ruinę – zawaliła się część wieżowa, poważnie niszcząc bezcenny portal. Szczęśliwym trafem jednak ocalały – przynajmniej częściowo – obydwa kominki. Jeden z nich, poważnie uszkodzony i niekompletny, został przekazany przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do zbiorów Muzeum Architektury we Wrocławiu, gdzie został poddany konserwacji i od 1998 roku jest eksponowany na stałej wystawie, drugi czeka na renowację w odbudowywanym obecnie dworze w Coli Dzierżoniowskiej. Obydwa kominki mają tę samą konstrukcję ramy paleniska – boczne ściany w formie konsoli dźwigają płytę nadproża – jednak zupełnie inne formy dekoracji rzeźbiarskiej. Wykute z piaskowca, fragmentarycznie zachowane obramienie przechowywane w Muzeum Architektury odznacza się bogactwem ornamentyki utrzymanej w duchu niderlandzkiego manieryzmu: główek kobiecych, maszkaronów czy typowego dla tej schyłkowej fazy renesansu tzw. ornamentu okuciowego. Drugi z kominków, zachowany w izbie pierwszego piętra dworu, jest o wiele skromniejszy. Częściowo kamienny, a częściowo wymurowany z cegły, zdobiony jest dość płasko odkutym ornamentem liściastym. Główną jego ozdobą było zwieńczenie złożone z wolutowych zwojów ujmujących medalion, w którym niegdyś mogła być umieszczona tarcza herbowa.

Podobny kominek zachował się w starym wieżowym dworze w Ślęży-Lasowie nieopodal Wrocławia. Wieża powstała jeszcze w XV wieku, w stuleciu następnym została przebudowana, a na początku XVII wieku dostawiono do niej nową część dworu. W I6I8 roku (data na belce nadproża) w izbie pierwszego piętra dawnej wieży umieszczono kominek. Rama paleniska o dość „wątłych” konsolach wspierających nadproże wykuta jest z piaskowca i pokryta stosunkowo skromną dekoracją złożoną z powtarzalnych zgeometryzowanych motywów ornamentalnych. Ze względu na to. że kominek umieszczono tam wtórnie, wolutowe zwieńczenie z kartuszem herbowym, z konieczności asymetryczne, zostało niejako „wtłoczone” pod spływ dość nisko zawieszonego sklepienia.

W drugiej połowie XVII i w XVIII wieku kominki stały się pożądanym elementem wystroju wnętrz, tak więc w starych dworach, niegdyś ich pozbawionych, stawiano kominki, które utrzymane były w obowiązującym już wówczas stylu. W niewielkim dworze w Lasowie na Łużycach, wzniesionym w pierwszym dziesięcioleciu XVI wieku, zachowały się dwa wczesnobarokowe kominki zbudowane prawdopodobnie około 1670 roku, a więc wtedy, gdy powstał nowy portal wejścia głównego z herbami rodu von Nostitz i von Landskrone. Jeden z nich umieszczono w sklepionej sali parteru. Profilowana rama ujmuje palenisko, na niej wspiera się potężne belkowanie ze zwieńczeniem, w którym umieszczono tablicę z herbem podtrzymywanym przez Iwy. Drugi kominek, o bogato profilowanej ramie, zwieńczony trójkątnym tympanonem i przerwanym naczółkiem, ozdobił najbardziej reprezentacyjne wnętrze dworu – wielką salę pierwszego piętra z zachowanym do dziś renesansowym malowanym stropem belkowym.

W starym dworze Nicklasa Gelhorna, zbudowanym w 1546 roku w podwrocławskich Będkowicach. również zachował się kominek zbudowany na przełomie XVII i XVIII wieku, gdy dwór został przebudowany w stylu barokowym. W architektonicznym obramieniu złożonym z pilastrów dźwigających wyłamany gzyms i ozdobne zwieńczenie, nad stosunkowo niewielkim otworem paleniska umieszczono kartusz z tarczą herbową. W bezpośrednim sąsiedztwie kominka znacznie później, bo pod koniec XIX wieku, postawiono kominki kaflowe – widać więc, że ciepło kominka nie wystarczało do ogrzania tego pomieszczenia.

Wiele renesansowych dworów uległo poważnym przebudowom w XIX stuleciu. Zmieniano wystrój wnętrz, wprowadzając również nowe urządzenia grzewcze – zarówno kominki, jak i piece. Dziejowe burze spowodowały, że niewiele z tego bogactwa się zachowało. Często przypominają o nim jedynie archiwalne fotografie, jak to ma miejsce w przypadku zupełnie dziś zrujnowanego dworu w Pielaszkowicach. Nie wszystkie dwory miały tyle szczęścia, co dwór w Kliczkowie. gdzie uratowano i przywrócono do dawnej świetności wspaniały zespół dziewiętnastowiecznych pieców.

Beata Fekecz-Tomaszewska

Facebook Comments
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Technologia
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Sprawdź też

Bezpieczne last minute: Jak unikać pułapek podczas nagłego wyjazdu

Wyjazdy last minute mogą być ekscytującą i ekonomiczną opcją dla wielu podróżników. Jednak…